sobota, 23 kwietnia 2011

The Living Matrix

W niedzielę o 12.20 w TVN24 będzie emitowany film podejmujący dyskusję na temat mechanizmów wpływu naszej psychiki na proces leczenia. Nie wiem czy uda mi się obejrzeć jutro ten dokument, mam jednak nadzieję że będzie dostępny później w internecie.

piątek, 22 kwietnia 2011

Z okazji Świąt Wielkanocnych

Zdrowych przede wszystkim, pogodnych Świąt Wielkanocnych
pełnych nadziei i miłości oraz Wiary w ostateczne zwycięstwo,
tego co dobre, szlachetne i piękne

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Ryzyko przyjmowania niesteroidowych leków przeciwzapalnych paracetamolu i ibuprofenu oraz kwasu acetylosalicylowego (aspiryny)



Ostatnio na swoim blogu hcvvirek zastanawiała się nad paracetamolem i jakie jest ryzyko przyjmowania go u osób z hcv.Tak jak pisałam ta właśnie substancja czynna była wymieniona w mojej ulotce ze szpitala jako lek który mogę bezpiecznie przyjmować w razie np. gorączki czy przeróżnych reakcji bólowych które czasami towarzyszą terapii.
Postanowiłam odrobinę zgłębić temat środków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych, przeciwzapalnych które prawie każdy z nas i w czasie terapii jak i przed czy po niej czasami jest zmuszony przyjmować .


Paracetamol
– jest to substancja aktywna wielu leków występujących pod różnymi nazwami ( np.APAP,Codipar, Paracetamol, Panadol) dostępnymi bez recepty . W dużych dawkach ma działa uszkadzające na komórki wątrobowe, dlatego w przypadku przewlekłego zapalenie wątroby należy z lekarzem skonsultować czy możemy bezpiecznie paracetamol przyjmować. Dawką toksyczną dla człowieka jest 6 g na dobę (12 tabletek)*

Ibuprofen – również substancja aktywna wielu leków występujących pod różnymi nazwami (Ibufen, Ibuprofen, Ibuprom, Ibutad, Nurofen.)Lek ten ma niestety wpływ na normalną czynność płytek krwi. Przyjmowanie go może prowadzić do zaburzeń żołądkowo-jelitowych i krwawień w obszarze układu pokarmowego co ma istotne znaczenie u osób które mają problem ze wzrostem ciśnienia z żyle wrotnej. Konsekwencją zaburzeń przepływu w naczyniach wątrobowych mogą być żylaki przełyku których ewentualne krwawienia są niebezpieczne dla życia. Dodatkowo Ibuprofen w zwiększonych dawkach wpływa na podwyższenie aminotransferaz wątrobowych. Osoby które posiadają już zaawansowane zmiany w wątrobie oraz te które przyjmują w czasie terapii Interferon, powinny ten lek stosować ze zwiększoną ostrożnością i po konsultacji z lekarzem. Dawka bezpieczna dla człowieka wynosi do 1200 mg na dobę *


Kwas acetylosalicylowy
(Aspiryna, Polopiryna itp.) Przede wszystkim wydłuża czas krzepnięcia krwi. W przewlekłych i zaawansowanych stadiach zapalenia wątroby dochodzi do zaburzeń wytwarzania czynników krzepnięcia, co w połączeniu z Aspiryną zwiększa ryzyko krwawień. Nie ma bezpośrednich dowodów na to że zachodzi interakcja pomiędzy terapią standardową opartą na interferonie a przyjmowaniem aspiryny. Jednak z uwagi na to że w czasie leczenia cały czas monitoruje się płytki krwi i jest ryzyko znacznego ich obniżenia z wielką ostrożnością i tylko za zgodą lekarza należy przyjmować ten lek. Dawka toksyczna dla wątroby to 2000 mg na dobę*.

Skupiłam się tylko i wyłącznie na ewentualnych działaniach niepożądanych w aspekcie chorób wątroby i leczenia interferonem. Nie można jednak zapominać że za równo Ibuprofen jak i kwas acetylosalicylowy mają niekorzystny wpływ na śluzówkę żołądka i ich długotrwałe stosowanie może powodować uszkodzenia prowadzące np. do wrzodów.

Więcej o tych trzech lekach można przeczytać w tym artykule. Szczególnie polecam lekturę nazw handlowych preparatów pod którymi ukrywają się wyżej wymienione substancje a często z tego po prostu nie zdajemy sobie sprawy

http://www.resmedica.pl/pl/archiwum/zdart3012.html

Żródło

http://hepatitiscnewdrugs.blogspot.com/2010/10/taking-low-dose-aspirin-and-nsaids-know.html


* dawki te odnoszą się do zdrowych ludzi

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

sobota, 9 kwietnia 2011

Burak najlepszy przyjaciel człowieka na terapii



Wychodząc z takiego założenia większość z nas zaczyna odczyniać swoje modły nad wynikami morfologii właśnie zaczynając od tego warzywa. Jest to jedyna chyba rzecz której lekarze nie zabraniają spożywać w przeróżnej postaci, podchodzą do rezultatów jego działania jednak dość sceptycznie.
Czy burak pomaga? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Ale na pewno nie zaszkodzi się nim podratować.

A jest to warzywo bardzo wskazane dla ludzi z niedokrwistością, która tak często dotyka nas w czasie leczenia. Zawiera on kwas foliowy i żelazo i witaminy z grupy B. Dodatkowo w bonusie otrzymujemy :witaminę C, wapń, magnez, potas. Jego działanie to nie tylko wpływ na składniki morfotyczne krwi ale także podnosi on naszą odporność, wspomaga leczenie nowotworów, obniża ciśnienie krwi a nawet ma działanie antydepresyjne.

Naprawdę przy takiej rekomendacji trudno nie skorzystać z dobroczynnego wpływu buraka na nasz organizm. Ja rozpoczęłam terapię z mocnym postanowieniem picia soków z tego warzywa. Aby smak był lepszy dodawałam marchewkę lub jabłko. Na początku postanowienie sumiennie wypełniałam i soczki wydawały mi się przepyszne. Tygodnie mijały a mój entuzjazm malał. Po koło 2 miesiącach było już tak źle, że sam zapach surowego buraka wywoływał u mnie odruch wymiotny. Szkoda mi było zrezygnować ale cóż katować się nie zamierzałam. Szybko odkryłam w sieci tabletki w postaci wyciągu z tego warzywa. Zdawałam sobie sprawę że to nie to samo, ale z drugiej strony łatwiej mi było przełknąć tabletkę (choć i z tym był problem – bo ten zapach) niż wypić szklankę soku. Tabletki przyjmuje do tej pory ale po drodze zupełnie przypadkiem wpadłam na to że można stosować i inne buraczane specyfiki.
Odkryciem było pewna sentencja w książce Pani Stefanii Korżawskiej która zajmuje się ziołolecznictwem.


„ Burak czerwony, czyli ćwikłowy ma działanie oczyszczające i przeciwnowotworowe. Stąd często chorym na nowotwory podaje się sok z tego wartościowego buraka. Rzeczywiście taki sok zawiera sporo składników leczniczych, między innymi cennych witamin i mikroelementów, ale jest ciężkostrawny. Dla chorego organizmu zbyt ciężkostrawny i nijak nie poradzi sobie z jego przetworzeniem (…..) Dlatego należy odróżnić pożywienie zdrowe dla zdrowego człowieka od pożywienia zdrowego dla organizmu chorego czy wręcz wyniszczonego chorobą. Surowy sok z buraczka będzie więc bardzo dobry dla zdrowego, silnego człowieka, a choremu zaś przygotujmy drogocenny syrop

Oto przepis na syrop z buraka

-2 kg buraczków umytych
-gotować w 5 litrach wody około 2 godzin
-buraczki wyjąc z wywaru, utrzeć i wrzucić do wywaru ponownie
-następnie na małym ogniu gotować 2 h
-po ostygnięciu przetrzeć przez sitko
-dodać tyle miodu ile mamy wywaru
-całość ogrzać przez 15 minut

Przelać gorący syrop do słoików i zawekować. Stosować 2 łyżeczki dziennie zawsze rozcieńczone ciepłą wodą. „

Syrop sporządziłam i pije go od kilku tygodni, jak najbardziej nie mam problemów z jego przyswajaniem, choć dla mnie jest odrobinę za słodki. Dlatego wymyśliłam że następnym razem wypróbuje sok z buraków kiszonych. Przepisy są dostępne w Internecie. Utwierdzam się za to w tezie Pani Korżawskiej , że nie wszystko zdrowe jest jednakowo zdrowe dla wszystkich, że czasami organizm nie radzi sobie z przetworzeniem pewnych składników i trzeba szukać alternatyw

Ech Ty BURAKU, dobrze że jesteś :)

czwartek, 7 kwietnia 2011

Poztywne wiosenne wibracje

Ponieważ dziś szczęśliwie mamy już czwartek, mogę powoli zacząć się cieszyć, bo nie dzwonią ze szpitala z informacją o modyfikacji dawek leków.
A to oznacza że jak na razie wszystko trzyma się w wymaganych wynikach i to mnie bardzo ale to bardzo cieszy.
Tak więc zaliczę następny miesiąc zgodnie z standardem leczenia.!!!

Zamiast zamartwiać się rzeczami na które nie mam wpływu, cieszę się z małych zwycięstw, które dodają mi energii do działania.

środa, 6 kwietnia 2011

Podświadomość o czym nas informuje?



Pragnę się podzielić kilkoma przeżyciami które miały miejsce podczas terapii a za które bezpośrednio w mojej ocenie odpowiedzialna jest podświadomość i wewnętrzna wizualizacja tego co się dzieje z moim organizmem.

Otóż nie jestem zbytnio sensoryczną osobą, rzadko mi się śnią sny ważne a tym bardziej takie które zapamiętuje. W czasie dotychczasowego leczenia miałam kilka razy następujący sen: na moim ciele pojawiały się szare cieknące zmiany, wiedziałam że muszę się pozbyć szarej mazi, w prozaiczny sposób wycisnąć ją z mojej skóry. Sny takie pojawiają się tylko gdy wchodzę na większe dawki leków, co może mieć oczywisty związek z wpływem interferonu i rybawiryny na moją psychikę . Specyficzne jest to że moja podświadomość generuje najczęściej obraz zmian pojawiają się na prawym boku na wysokości żeber. I żeby było śmieszniej dużo wyżej niż jest położona sama wątroba.

Bardziej jednak zdziwił mnie inny obraz, który pojawił się po kilku tygodniach leczenia. Było już późne lato, a ja we śnie przeniosłam się w mroźną słoneczną i śnieżną zimę. Opatulona i ciepło ubrana, wychodzę z domu i rozpościeram szeroko ręce, oddychając pełnią piersią. Upajam się świeżym mroźnym powietrzem i tym że przyjemnie krąży w moich płucach. Ta euforia z marzenia sennego, która towarzyszyła mi podczas wykonywania tak oczywistej czynności, pozostała i po przebudzeniu. Wtedy jeszcze nie miałam świadomości że moje wyniki krwi są tak złe. O tym dowiedziałam się kilkanaście dni później. Hemoglobina spadła mi właściwie do poziomu w którym lekarze mogliby przerwać mi terapię. To był pierwszy tak duży spadek a poprzedzał go ten wiele mówiący sen.
Czy tego chcemy czy nie jednak nasza podświadomość komunikuje się z nami, informując nas o stanie naszego organizmu, tylko czy potrafimy prawidłowo odczytać te sygnały?


"Podświadomość jest innym stanem umysłu, niż świadomość. Zadaniem podświadomości jest kierowanie mechanizmami ciała za pomocą mózgu."

"Umysł podświadomy informuje umysł świadomy, że pojawiły się nowe dane, zgodnie z którymi należy działać."

"Głównym zadaniem podświadomości jest ochrona nas samych. Ta część psychiki jest zawsze czujna i gotowa do pracy, obojętnie czy śpimy, czy nie"


Cytaty pochodzą ze strony Grzegorz Halkiewa http://www.neurolingwistyka.com/podswiadomosc.htm