Dzisiaj otrzymałam radosną wiadomość. Otóż po prawie dwóch miesiącach obniżonych dawek, od teraz będę już mogła przyjmować leki normalnie. Bardzo się cieszę i mobilizuje wszystkie siły. Trzymajcie za mnie kciuki by spadki parametrów krwi nie były za duże. Obym do końca dotrwała na pełnych dawkach
Witam!
OdpowiedzUsuńTeż niedawno wiem, że mam HCV. Mam go pewnie też więcej niż 30 lat. Przede mną leczenie. Na razie idę do szpitala 23 marca na badania. Przede mmną długa droga, tylko tyle wiem. Jak pozwolisz, będę z Tobą korespondowała! Cieszę się, że Cię znalazłam.
No widzisz, zmniejszenie dawki prawie zawsze pomaga. Ja w środę mam wizytę u lekarza i też czekam jak tam moja morfologia i czy znowu będzie 180 mg interu. Zobaczysz zmniejszona dawka stawia na nogi, ja się przynajmniej teraz wysypiam ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki za dobrą krew.
baw60
OdpowiedzUsuńwitaj na moim blogu, droga może wydawać Ci się długa ale w porównaniu z tym jak długo już Cię męczy wirusisko, wydaje się chwilką. Zobaczysz, nawet się nie obejrzysz jak już będziesz aktywnie walczyła z chorobą. Pisz, dziel się wątpliwościami, po to właśnie jesteśmy w sieci żeby nawzajem się wspierać
Robert
Trzymam kciuki za środę. Też mi się lepiej spało na mniejszych dawkach. W ogóle zadziwiające ile skutków ubocznych się zmniejszyło, z tym że sam rozumiesz że nie do końca mnie to cieszy. Bo moje samopoczucie to jedno a efektywność leczenia to drugie i dużo dla mnie ważniejsze
Dzięki :). Oczywiście samopoczucie ważne, ale popatrz na to również z tej strony, ze jakby Ci nie obniżono dawki leku to mogłaby wystąpić sytuacja, w której lekarze są zmuszeni do przerwania terapii z powodu obawy o Twoje życie. Lepiej kiedy dawka jest mniejsza i leczenie trwa nadal niż kiedy jest przerwane w połowie jego trwania.
OdpowiedzUsuńNo i wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet, Dużo uśmiechu i pozytywnego nastawienia do świata i do terapii i oczywiście dużego minusa po jej zakończeniu.
Pozdrawiam serdecznie.
Trzymam kciuki:* nie można jakoś pomóc tym badaniom żeby uniknąć zmniejszenia dawek, na hemoglobinę sok z buraków czy coś:)
OdpowiedzUsuńRobert - masz rację, mówisz jak mój lekarz :)po tym jak się dąsałam że nie chcą dawek podwyższyć
OdpowiedzUsuńhcivrek- Dzięki za kciuki, o burakach będzie oddzielny wpis na tym blogu, bo to szeroki i ciekawy temat.
Cieszę się, że mam z Tobą kontakt.
OdpowiedzUsuńUda Ci się wytrwać!!!Jesteś taka dzielna!
Już niedługo i ja znajdę się w szpitalu zakaźnym, przebadają i zobaczę co zadecydują! 23 marca jadę leżeć.
Czy mogłabyś mi powiedzieć, ile po badaniach w szpitalu i po otrzymaniu wyników, czeka się na biopsję?
Pewnie to szystko zależy od wyników.
Serdeczne pozdrawiam.
Jeśli potwierdzą obecność wirusa, czas czekania na wyniki 3- 4 tyg, to zapisują najczęściej na biopsję, ale ile się na nią czeka to zależy od ośrodka w którym się leczysz. U mnie to trwało miesiąc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jestem przed wyjazdem w góry, a potem szpital. Dziękuję za informację o biopsji.
OdpowiedzUsuńJak wrócę ze szpitala napiszę. Masz chęć to zapraszam Cię na mój blog: baw60.blog.interia.pl
Należę chyba do naiwnych, bo ciągle myślę, że to jakaś pomyłka!
Życzę Ci zdrowia! Do wirtualnego usłyszenia!
witam ja już zacząłem terapię jestem po pierwszym zastrzyku narazie jest okej nic mi nie dolega rano i wieczorem biore tabletki po 3 sztuki jutro robie sobie drugi zastrzyk
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki za dalsze dobre samopoczucie i oczywiście skuteczność terapii
OdpowiedzUsuńPozdrawiam