czwartek, 5 stycznia 2012

Nic nowego , nic ciekawego

Z kronikarskiego obowiązku, bo się dawno nie odzywałam.

Nie trafiło mnie jeszcze, żyję sobie spokojnie, zajmuje się swoimi sprawami.

Samopoczucie wraca do stanu sprzed terapii. Co charakterystyczne zaczynam się męczyć nie tylko wysiłkiem fizycznym ale przede wszystkim akcjami związanymi ze zwiększonym funkcjowaniem, odbiegającymi od standardu codziennej rutyny. Miałam to samo przed terapią że każdy wyjazd, każde zwiększenie aktywności fizycznej lub umysłowem musiałam "odchorować". Odtajałam po czymś takim 2-3 dni. A więc wróciło to do mnie i zaczyna mnie to denerwować.

A tak poza tym jest wspaniale, samopoczucie w porównaniu z terapią po prostu cudowne. Humor także mi dopisuje oraz tolerancja dla innych ludzi wróciła do stanu akceptowalnego.


Po trzech miesiącach od zakończenia terapii zrobiłam sobie prywatnie wyniki krwi. No i przestałam się dziwić że miałam taki power po leczeniu. Jeśli w ciągu 3 miesięcy hemoglobina skoczyła mi z 10 do 14. I już wiem jak się czują sportowcy którzy w ramach dopingu faszerują się erytropoetyną. To jest uczucie, wspaniałe, cudowne i nigdy go nie zapomnę. To właśnie to co dobrego zafundowała mi terapia. I jeszcze jestem mile zaskoczona moim cukrem, który ciągle był odrobinę za wysoki. Po terapii jest właściwie lekko poniżej normy, pomimo tego że 3 miesiące wcinałam słodycze aż mi się uszy trzęsły. Teraz już to się ustabilizowało na szczęście.

Dobrą wiadomością jest także powrót do normy moich trójglicerydów, z którymi walczyłam od kilku lat. I to powiem Wam że ta norma została uzyskana bez leków, bo w czasie terapii odstawiłam specyfiki obniżające lipidy i o dziwo sama terapia mi je ustabilizowała. I mam ochotę teraz pokazać język wszystkim 5 lekarzom którzy twierdzili że moje nieustabilizowanie w temacie trójglicerydów nic nie ma wspólnego z HCV i wątrobą. Może jednak ma , hahhahahaha

Wyniki mam więc świetne poza parametrami wątrobowymi oczywiście. Te są nieustannie podwyższone i się ani w czasie terapii ani po niej nigdy nie zmieściły w książkowej normie.

A teraz pamiątki po terapii, które na szczęście są mniej nasilone
Alergia na twarzy, nadal niczym nie mogę się dotknąć do twarzy, żaden krem w ogóle nie wchodzi w rachubę. Jednak jest o wiele lepiej bo nie swędzi i nie piecze jak niczym nie smaruje, tylko skóra się łuszczy.
Problemy z alergią pokarmową nadal się zdarzają ale występują w zmniejszonym natężeniu. W tym miesiącu mam wizytę u gastrologa, zobaczymy co ciekawego mi powie.

Nadal nie słyszę zbyt dobrze, ale właściwie nie przeszkadza mi to w funkcjonowaniu po prostu proszę o powtórzenie niektórych rzeczy. Wzrok także mi poleciał, na razie walczę jednak o utrzymanie takiego stanu i bronię się przed okularami. Pamięć- hmmm raz lepiej, raz gorzej. Za to utrzymuje się brak koncentracji. I pozytywna hiper zmiana, mam coraz mniejsze problemy ze snem.

Właściwie napiszę szczerze nie boję się wyniku terapii. Każdy przyjmę ze spokojem. Nie zaciskam pięści, nie wznoszę modłów i tak dalej. Cieszę się chwilą obecną. A na wynik przyjdzie mi poczekać jeszcze prawie 2 miesiące.

7 komentarzy:

  1. Mamy podobnie. Też się męczę zwiększoną aktywnością. Ze wszystkim innym tak samo z tym że alergię na niektóre kosmetyki miałam zawsze, teraz tylko łuszczy mi się okolica oczu mimo smarowania. Problemy gastryczne mam też ale od lekarzy nie wiem dlaczego stronię. Może jakaś alergia na przychodnie? Życzę dużo zdrowia w Nowym Roku no i dobrego wyniku. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hcvirek.blox.pl5 stycznia 2012 21:32

    Podoba mi się Twoje podejście:) Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku i aby przyniósł tak jak poprzedni minusa:) Pozdrawiam. E.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego w 2012 roku.Wymarzonego MINUSA!
    Dziś po raz pierwszy usiadłam do komputera i myślę, że będę się czuła coraz lepiej. Sama terapia pewnie nie tak źle, jestem po piątym zastrzyku, ale utrzymujące się drugi tydzień zapalenie oskrzeli z wysokimi temperaturami, zmęczyło mnie mocno. Najgorzej, że muszę brać antybiotyk. Trudno!
    W szpitalu w czasie wdrażania leczenia też skakały mi cukry, byłam przerażona. Dobrze, że wyczytałam u Ciebie, że to się zdarza.
    Pozdrawiam, dziękuję za każde dobre słwo! baw60

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam wszystkich .
    Dziś przypomniałem sobie o tej chorobie w osobie mojej Żony - ma złe transaminazy i wszystko wskazuje , że będzie dodatni wynik . Ja przeszedłem leczenie w 2006 roku z pozytywnym wynikiem . Transaminazy wróciły do normy po blisko 3,5 roku a siły po 4 latach . Nigdy nie podchodziłem poważnie do tej choroby . Traktowałem leczenie jak przygodę - wiem że trudne jest to . Szczególnie gdy wyniki lecą i tok leczenia jest wstrzymywany co zaliczyłem łącznie z żółtaczką . Ale to czas przeszły .
    Na pewno będzie dobrze . Pozdrawiam Rob.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwa ruletka z tymi transaminazami. Ja także jakoś szczególnie się nimi nie przejmuje. Bardziej denerwuje mnie to zmęczenie.
      Pożyjemy zobaczymy co będzie dalej.
      Trzymam kciuki za żonę, może to jednak nie HCV

      Usuń
  5. Proszę o pomoc,bo mąż ma zacząć terapię interferonem i bardzo się tego boimy.Z natury taki nerwus,a tu słyszę,że "agresja" i złość może wzrosnąć.To ile?? Jakie skutki uboczne interka???Baśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu nikt Ci na pytanie o ile agresja wzrośnie, nie odpowie. Jeśli będzie źle po prostu nie ma innego wyjścia jak zwrócić się po pomoc do lekarza aby wypisał leki uspakajające. Każdy na leczenie reaguje inaczej, nie ma żadnej reguły że na pewno będzie tak albo tak. Skutków ubocznych jest tyle że można pisać przez dwa dni ale to nie znaczy że wszyscy je mają. U jednych jest gorzej z psychiką u innych z alergiami a u jeszcze innych np. z kaszlem i płucami. W sieci jest mnóstwo opisów oraz wypowiedzi ludzi leczących się. Najlepiej zwrócić uwagę na te skutki uboczne najczęściej się powtarzające, aby się nie derwować niepotrzebnie. W razie wątpliwości pytać na forach o hcv, czy dany objaw także dotyczył i innych osób leczacych się, konsultować się z lekarzem.


      Zycze powodzenia i pytajcie jeśli macie wątpliwości, kto pyta nie błądzi, stare ale trafne :)
      Pozdrawiam

      Usuń