niedziela, 12 czerwca 2011

Organizm musi sobie radzić sam, proszę niczego nie łykać

Nie da się ukryć że podczas terapii staramy się za wszelką cenę pomagać naszemu organizmowi by funkcjonował jak najlepiej. Pierwszą naszą myślą jest zastosowanie suplementów przede wszystkim tych witaminowo-mineralnych.

A jaki do tego mają stosunek lekarze? Otóż w bezpośredniej rozmowie z nimi, zawsze słyszę tę samą odpowiedź. „Organizm musi radzić sobie sam!” Najlepiej nic nie przyjmować, niczym się dodatkowo nie wzmacniać, jedynie naturalne warzywka i owoce jako źródło witamin i niezbędnych składników.


Nie do końca rozumiem tę ideę, może ktoś ma większą wiedzę na ten temat? Ja podchodzę do tej sprawy bardziej logicznie. Dlaczego mam się nie wzmacniać , nawet w postaci sztucznych suplementów które mają wyższe stężenia terapeutyczne, skoro non stop "truje" się substancjami dostarczanymi z zewnątrz. To nie jest naturalna homeostaza dla organizmu, ale jej totalne rozregulowanie. Jak organizm w tej sytuacji może sobie poradzić sam?

Przyjmuje do wiadomości że są suplementy które ze względu na skuteczność samej terapii są zakazane np. żelazo, ale co z tymi które podobno sprzyjają zwalczaniu wirusa? Tutaj także lekarze są bardzo enigmatyczni w wypowiedziach. Najlepiej niczego nie brać , nic nie przyjmować. Jedynie rzeczony koktajl przeciwwirusowy. No wyjątkowo, jeśli Ci nogi i ręce wykręca w drugą stronę to może jednak ten magnez, ostatecznie możesz łyknąć. Czy ktoś może to logicznie mi wytłumaczyć? Z czego wynika ta postawa. Czy z tego że po prostu za krótko są te leki stosowane w lecznictwie aby dokładnie doprecyzować wpływ innych substancji na ich efektywność?

Nie jestem osobą nawiedzoną w kwestii witamin. Nigdy ich nie przyjmuje poza okresami kiedy mój organizm jest osłabiony lub ewidentnie daje znać że czegoś mu brakuje. A terapia moim zdaniem jest właśnie tym szczególnym czasem w którym moje ciało potrzebuje wsparcia i to nie tylko tego duchowego.

8 komentarzy:

  1. Wiesz, mi nawet lekarka prowadząca od zakaźnych pozwoliła na capivit a+e i preparat z magnezem i wit b6. Niestety mój żołądek sam się zbuntował przed dodatkowymi tabletkami. NIe wiem co to teraz będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. hcvirek.blox.pl14 czerwca 2011 17:56

    Docia wygląda na to że lekarka nie jest zbyt obczajona ponieważ witamina A nie jest wskazana w trakcie terapii podobnie jak żelazo i kwasy omega 3.
    Martan myślę że lekarze nie do końca sami wiedzą co możemy a co nie..dlatego trzeba samemu szukać informacji popartych badaniami.
    Teraz biorę magnez mbe który zalecił mi psychiatra jako najlepszy. Po za tym czasem łykne cynk czy buraka ale już rzadko z mniejszym zaangażowaniem niż na początku terapii mimo że wiem iż ciągłość jest ważna dla skuteczności tych suplementów. Zdrowy człowiek często nie może poradzić sobie bez magnezu a co dopiero my. Pierwsze co to magnez, najważniejsza sprawa. Pozdrawiam. E.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie hcvirku a powinniśmy mieć do nich zaufanie... Oddam w takim razie witaminki córce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam
    Są różne opinie na ten temat czy stosować coś dodatkowo czy też nie .Mi niczego nie pozwolili brać , ale wiem że niektórzy lekarze pozwalają i to sporo.Ja czasami podjadałam jakieś witaminki i buraka w tabletce oraz inne.Decyzja należy do ciebie ,każdy robi tak jak uważa.Powodzenia życzę.
    kinga hcv

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wiem że każdy robi jak uważa. Mój wpis właśnie jest głosem w sprawie że wszyscy za równo lekarze jak i pacjenci połowę rzeczy robią po omacku. Nie ma wytycznych, nie ma jednoznacznych wskazówek, a jak się czegoś nie rozumie to lepiej zabronić... będzie bezpieczniej, tylko ciekawe dla kogo ;)

    Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. hcvirek.blox.pl20 czerwca 2011 21:09

    Bardzo trafnie ujęłaś Martan "jak się czegoś nie rozumie to lepiej zabronić". Często mam takie wrażenie jeśli chodzi o lekarzy. Moja pani doktor nie zabrania niczego a gdy pytałam co mogę zbyła mnie tekstem,że wszystko co w aptece byle nie z czarnego rynku. To również unik z braku wiedzy ale bynajmniej nie zabrania. Bez magnezu musi być naprawdę ciężko na terapii. Jestem pewna że drażliwość i ból mięśni wzmaga się. E.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja prowadząca powiedziała, żebym została przy swoich suplementach i nie muszę się martwić tym, że zawierają żelazo. Biorę takie, które są specjalnie skonstruowane dla kobiet. Kazała brać zwiększone dawki kwasu foliowego (zapobieganie anemii?). Terapię rozpocznę w przyszłym tygodniu dopiero, więc trudno mi wyczuć, jak to wszystko będzie działać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witajcie.
    Właśnie dzisiaj kończę terapię trójlekową (boceprevir, genotyp wirusa 1b). Widzę, że każdy chce być mądrzejszy i bardziej papieski od samego papieża. Może zanim zaczniecie kombinować bez wyobraźni, pomyślcie, że nie sa znane skutki mieszania sztucznych witamin czy innych składników chemicznych, jak np. żelazo z lekami, które się przyjmuje. Trzeba przyjąć do wiadomości, ze podczas leczenia organizm zostanie zatruty w jakimś stopniu a pomagając mu możecie sobie zaszkodzić. Właśnie z niewiedzy. Bo jednemy/jednej zachce się dożywiać olejem lnianym, innemu/innej kokosowym albo naturalnymi witaminkami z warzyw gmo. Ludzie, pobudka. Wirus hcv to nie grypa, jest inteligentny na swój sposób i zakłócenie sposobu leczenia może pomóc jemu zamiast Wam. Kiedy dostałem boceprevir lub victrelis jak kto woli, miałem zapowiedziane, że tylko paracetamol. I nic więcej. I nie czarowali mnie, że mi coś pomoże lub nie ale powiedziała mi lekarka, że nie zna reakcji leków na to, co dodatkowo przyjmę i może zrobić sobie krzywdę. Zamiast więc witaminek, przed leczeniemk dali mi 4 miesiące na maksymalne dobicie masy i dowitaminizowanie organizmu ile się da ale od chwili pobrania leków - koniec. A buraki przestańcie jeść. Żelazo wzmacnia wirusa i potrafi zredukować wielokrotnie szanse na wyleczenie. Nie kombinujcie. Przeczekajcie a dopiero po zakończeniu terapii odzyskujcie siły. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń