poniedziałek, 9 maja 2011

Telaprevir i boceprevir- pozytywna opinia FDA

Dwa nowe leki z którymi obecnie wiąże się największe nadzieje na skuteczniejszą terapię przeciwko wirusowi zapalenie wątroby typu C, zostały w maju pozytywnie zaopiniowane przez amerykańską FDA (Amerykańską Agencję do spraw żywności i leków). Analitycy oceniają że 75% rynku w zakresie leczenia HCV przejmie telaprevir a pozostałe 25% boceprevir. Z czego wynikają te różnice? Otóż mimo że mechanizm działania obydwa leki mają taki sam są pewne różnice dotyczące efektów ubocznych oraz długości stosowania tych specyfików i to głównie będzie decydowało o większej atrakcyjności telapreviru.

Telaprevir został zarejestrowany pod nazwą „INCIVEK” zaś boceprevir pod nazwą „VICTRELIS”

Oto niektóre podstawowe dane na temat różnic pomiędzy tymi dwoma lekami
Telaprevir- skuteczność leczenia u pacjentów wcześniej nie poddawanych terapii 75-79%, boceprevir 60-65%. Telaprevir daje możliwość skrócenia terapii do 6 miesięcy, z tym że zaproponowany schemat leczenia miałby obejmować 3 miesięczną terapię trzylekową (Interferon, rybaviryna i telaprevir) i trzy miesiące już tylko standard leczenia obecnie obowiązujący. Boceprevir nie daje takich możliwości. Najbardziej uciążliwe skutki uboczne związane z teleprevirem to reakcje skórne, u części pacjentów były one bardzo silne. Boceprevir może powodować częściej niedokrwistość , małopłytkowość , neutropenię podczas terapii. Zwraca się jednak uwagę że obydwa leki zwiększają dodatkowo ryzyko zaburzeń parametrów czerwonokrwinkowych.

Czekamy teraz na ruchy zainteresowanych firm w Europie.

51 komentarzy:

  1. Dla mnie niestety to żadna zmiana , bo przy sarkoidozie leczenie takie nie wchodzi w rachubę :(((

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem Edyto że dla Ciebie, jak i dla wielu innych chorych te nowe leki niczego nie wnoszą. I z tego typu leczenia nie tylko będą eliminować ludzi z chorobami towarzyszącymi, ale także tych którzy już na standardową terapię reagowali źle. Ponieważ przy trzecim leku wzrasta dodatkowo ryzyko ilości skutków ubocznych.
    I tak "rynek" ten entuzjazm zweryfikuje, czyli my pacjenci. Ale o tym przekonamy się za kilka lat. Na razie firmom zależy na tym żeby zacząć zarabiać pieniądze, oby w tym wszystkim udało się rzeczywiście skorzystać wielu i osiągnąć upragnionego minusa.

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż. Myślałem że to rewolucja w leczeniu HCV.
    Niestety, ciągle przypominają mi się słowa prof. Juszczyka o "koktajlach INF+RYB. + inne leki".
    Pomimo wszystko, chętnie skorzystał bym z takiej terapii. Niestety nie mogę już być leczony INF.
    Miałem zbyt wiele kuracji tym lekiem i coś poszło nie tak.
    Ale głowy do góry. Żyję z HCV już od 20 lat i mam zamiar jeszcze z dychę pociągnąć.
    Prometeusz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć u mnie też w 2011 wykryto c i chętnie nawiązał bym z Tobą jakiś kontakt bartlomiej08@gmail.com POZDRAWIAM

      Usuń
  4. Ja żyje już ponad trzydzieści lat czyli mam się już szykować do piachu, hahahah, skoro Ty sobie dajesz jeszcze tylko dyszkę. ;)
    A tak poważnie. Myślę że wszystko to jest lekko na hurraaaa robione. Specjalne nakręca się pacjentów aby wywoływali nacisk na swoje organizacje zdrowotne by te rejestrowały i płaciły za leki. A jaki one będą miały wpływ na nas, tego niestety nie wiemy a będziemy mogli dopiero ocenić z perspektywy wielu lat.

    Mam jednak nadzieję że naukowcy zaczną interesować się także hamowaniem samego zwłóknienia wątroby. Obecnie skupiają sie tylko na walce z wirusem, nie myśląc o tych tysiącach ludzi którzy z różnych przyczyn nie mogą już poddać się tej terapii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z dobrych źródeł wiem,że 20 lipca 2011 Bioceprevir został zarejestrowany w Europie.W Polsce najprędzej w przyszłym roku.
    Słyszłam o prywatnej klinice w Berlinie,maja super wyniki,lek jest nieznany podają nie mówiąc co.Czyli króliczek doświadczalny ale skuteczność leczenia wysoka.Za rok syn kończy 18 napewno znajdę to miejsce.Zarazili go przy porodzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. To zapewne był testowany incivec - czy ktoś może wie właśnie dkokłądniej gdzie można dostać się na takie leczenie tym lekiem. Jeśli w berlinie to jaka to klinika? Może ktoś zna jakąś klinike w USA?

    OdpowiedzUsuń
  7. Od niedawna wiem, że mam HCV. Czytając opinie na temat skutków ubocznych terapii, wpadam w panikę. Czy ktoś z Was żyje z tym paskudnym wirusem nie poddając się terapii??? Znacie sposób walki, bez interferonu???

    OdpowiedzUsuń
  8. Od niedawna wiem, że mam HCV. Czytając o skutkach ubocznych wpadam w panikę. Czy ktoś walczy z tym paskudnym wirusem bez terapii. Jak można zminimalizować jego działanie bez interferonu. Czy ktoś zna odpowiedź????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj
      Tak są ludzie którzy nie zdecydowali się na leczenie, ale w konsekwencji muszą się liczyć że choroba w miarę upływu lat będzie postępować i może zajść konieczność np. przeszczepu wątroby. Co nie jest niestety ani proste ani nie wszyscy mogą być w ogóle zakwalifikowani do tego zabiegu.

      Odbywają się w tej chwili, już dość zaawansowane badania, terapii bez interferonu. Musisz jednak mieć świadomość że pozostałe leki także posiadają cały zestaw skutków ubocznych. O wszystko nie można obwiniać interferonu.

      I na końcu , może to Cię pocieszy, ale to jest tylko statystyka i wiele osób dość "gładko" przechodzi terapię, więc proszę Cię z góry nie zakładaj że będzie źle.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dzięki za słowa otuchy. Najbardziej się boję, że podczas terapii nie dam rady pracować zawodowa, dużo ludzi opisuje, że są bardzo słabi. Masz jakieś doświadczenie w tej kwestii???

      Usuń
    3. Z doświadczenia wiem że praca bardzo mobilizuje na terapii. Lepsze to niż siedzenie w domu i użalanie się nad sobą. Adrenalina pozwala pracować. Ale po powrocie do domu często kompletny odpływ energii.
      Główne problemy w pracy jakie ja miałam to: zmęczenie i brak koncentracji oraz rozdrażnienie które mogło skutkować konfliktami ze współpracownikami.

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedź, muszę najpierw pogodzić się z tym, że mam HCV a potem pozbierać siły do walki, i jeszcze biopsja wątroby....Pozdrawiam i życzę zdrowia.

      Usuń
  9. No niestety, jest się słabo w trakcie terapii ale tragedii nie ma, idzie przeżyć. Mi najbardziej dokucza spadek wagi, ale nie to jest najważniejsze. Jeśli ta standardowa terapia nie powiedzie się nie zaryzykuję leczenia incivekem, za dużo się w tedy dzieje. Ludzie mówią że PIEKŁO przeżyli a to tylko raptem 12 tygodni.
    Pozdrawiam wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słuchaj ludzi. Zawsze się nad sobą użalają i robią tragedię z rzeczy małych. Jestem w trakcie leczenia boceprevirem. Owszem, skutki uboczne są i to często nieprzyjemne ale victrelis to nie m&msy, jeśli woli ktoś kończyć z rakiem wątroby to jak tam chcecie. Mnie też dobijają marudy w szpitalu, które tylko płaczą jak to mają prze...ne z powodu efektów ubocznych. Są one nieprzyjemne ale przecież to nie jest walka z katarem! Ci, któzy biorą chemię dożylnie z naświetlaniem mają 100 razy gorzej. Warto próbować i nie robić z siebie cioty. Ale masz rację, nie ryzykuj inhibitora proteazy, lepiej się pompować pegasysem 4 lata aż ktoś uzna, ze więcej Ci nie dadzą a ktoś inny z większymi jajami dostanie lek za Ciebie. I ta sama historia z biopsją. Prosty zabieg na organie pozbawionym receptorów czuciowych. Ludzie, zlitujcie się. Samo pobranie jest niemal bezbolesne pomijając ułamek sekundy, kiedy zasysa się materiał. Potem boli rana ale jeśli się leży grzecznie to powoli wszystko ustępuje. Powodzenia dla wszystkich i przestańcie panikować! Chodzi o wasze życie!

      Usuń
    2. Witam, Jestem leczona od 5 tygodni Incivo ( terapia 3 lekowa) Mieszkam i pracuje w Niemczech dlatego tez terapie mam w pelni refundowana przez Firme ubezpieczeniowa. Bardzo sie balam terapii- po tym co czytalam na forum, opinie ludzi informacje o skutkach ubocznych itp.
      I co ?! Strach ma wielkie oczy ! Po pierwszym zastrzyku i przyjeciu pierwszej dawki leku ( Incivio przymuje sie regularnie co 8 godzin zawsze z 20 mg tluszczu)..... przygotowalam sie na najgorsze. Ubrana w pizame pod grubym kocem ..... czekalam... I od tego czekania zasnelam... Nic sie nie stalo. Ani za pierwszym razem ani za drugim. Przyjmuje Incivo od 5 tygodni.... jedynymi skutkami ubocznymi jakie widze to sa koszmary senne oraz lekkie zmeczenie. Mialam 2 razy stan podgoraczkowy jednak ... bylo to praktycznie niezauwazalne. Nie jestem pewna i nie posiadam takiej wiedzy czy Terapia bedzie wygladac w moim przypadku tak do konca. Byc moze przyjdzie jeszcze najgorsze. Jednak na ta chwile jedynie co moge powiedziec to : nie bojcie sie. Trzeba sprobowac. Ja jestem drobna mloda kobieta ... i wierzcie mi nie jestem jakims bohaterem.... placze na kazdym zastrzyku ... Jednak w przypadku terapii.... Jestem mam nadzieje w wiekszosci ktora twierdzi ze Terapia nie jest zla :)

      Usuń
    3. Witam,


      Czy mogłabyś podać nazwę kliniki w której się leczysz/ leczyłaś?
      Jak długo trwałą terapia i jaki efekt końcowy?

      Usuń
  10. Ja jestem na Interferon, rybaviryna i telaprevir i po 2 tyg brania wyniki alat pierwszy raz od 10 lat mam w normie a miałem koło 200. Dużo nieprzyjemnych skutków ubocZnych ale idzie przeżyć 3ba walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w którym szpitalu się leczysz moja terapia interfern i rybawiryna nie powiodła się mam leki odstawione na pół roku

      Usuń
    2. Ponowię pytanie poprzednika/ki jaki to szpital? lub miejscowość? zależy mi na dalszym leczeniu a moja pani dr. troszeczkę przeciąga (2 lata) tylko:)z góry bardzo wielkie dzięki. Pozdro

      Usuń
  11. Ja dowiedziałam się o HCV 20 marca, 20 kwietnia miałam zrobioną biopsję, 14 maja odebrałam wyniki i 28 maja mam zadzwonić jaka jest decyzja--chyba chodzi o kwalifikację--mam genotyp 1 czyli jeśli dostanę się na leczenie to 12 miesięcy. Czy ktoś może wie czy z takim genotypem mogę zakwalifikować się na leczenie w ramach badań trzecim lekiem i jak długo się czeka na to leczenie??? nie wiem jak to się wszystko potoczy ale postanowiłam że jeśli się w ogóle zakwalifikuje na leczenie to będzie to pierwszy raz i na pewno ostatni--jeśli się nie uda to po prostu będę z tym żyła ale na drugą już nie będę się pchać--tylko bardzo bym chciała wiedzieć ile na to trzeba czekać--bo bardzo bym chciała już zacząć i jak najszybciej mieć to za sobą, proszę o odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym mieście termin oczekiwania jest inny wiec trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć ile. Około 6-12 miesięcy.

      Usuń
    2. W którym szpitalu tak szybko robią biopsję i wyniki?? Ja dowiedziałam się, że mam HCV 3 tygodnie temu i kazano mi przyjść za poł roku od wykrycia. Dopiero wtedy szpital zrobi mi potrzebne badania, ponoć zgodnie z zaleceniami NFZ te poł roku od wykrycia...

      Usuń
  12. MOJA CÓRKA ZOSTAŁA ZARAŻONA PRZY PORODZIE ,TERAZ MA 19 LAT CZUJE SIĘ DOBRZE ,WYNIKI MA TEŻ DOBRE ,BRAK ZWŁÓKNIEŃ ,ZOSTAŁA ZAKWALIFIKOWANA DO LECZENIA MAMY CZEKAĆ ROK.RAZ JUŻ MIAŁA TAKĄ KURACJĘ ALE ZOSTAŁA PRZERWANA PO 3 MIESIĄCACH.CZY TERAZ MA JAKĄŚ SZANSĘ NA WYLECZENIE???????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że ma szansę. Nie wiem co prawda na jakiej kuracji była i z jakiego powodu ja przerwano. Poza tym cały czas trwają badania nad nowymi opcjami, córka jest młoda i wątrobę także ma w dobrym stanie, na pewno ma duże szansę na wyleczenie.

      Usuń
    2. LECZENIE PRZERWANO Z POWODU LEUKOPENII , MASYWNEGO WYPADANIA WŁOSÓW I WYSOKIEGO POZIOMU PRZECIWCIAŁ PRZECIWKO JĄDROWYCH CZY JAKOŚ TAK.MA GENOTYP 1

      Usuń
  13. Witam ja przeszłam kurację 48tyg którą zakończyłam w marcu zeszłego roku... niestety wynik dodatni po 6 miesiącach od zakończenia.
    Minął rok i nadal nie chcą mnie leczyć powiedzieli może w przyszłym roku
    czy to tak już jest? znam pare osób które po nieudanej kuracji zaczynały nową po niespełna roku :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Witajcie ,
    Mój syn ma HCV geotyp 1 poradnia chirurgiczna poczęstowała tego młodego człowieka (22lata)pobierając wycinek do badania histopatologicznego w 2009r.Udało się nam dostać do szpitala w Gdańsku w 2010 biopsja 2011 INTERFERON i po 6 miesiącach przerwano jako nieskuteczne bo za wolno wiremia schodziła w/g schematu NFZ.Obiecano za 2 lata i czekamy.Trzymam kciuki za wszystkich chorych A my szukamy w Warszawie pomocy aby na nowo podjąć leczenie.10 lipca robimy Fibro Skan i badanie generyczne bo Komandosi się nie poddają.
    Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi lekarz powiedział, że ten genotyp CC TT i CT nie ma większego znaczenia przy 1 bo szansa wynosi ok 50% i przy CT i TT. Możecie nie uwierzyć ale przy biopsji A1,F1 od momentu diagnozy do momentu kiedy mam wziąść pierwszy strzał miną tylko 3 miesiące. Tak naprawdę ponoć najważniejszy dla skuteczności leczenia jest stan wątroby oraz insulino odporność, której u osób które nie chorują na cukrzycę typu 1 nie jest w stanie się określić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś badanie wykazują co innego ale widocznie w kwestii procentowej, ale pewnie lekarz wie więcej.
      Mogę wierzyć że tylko trzy miesiące, spotkałam ludzi którzy czekali całe 6 tygodni :)

      To niestety prawda z tą insulinoopornością i stanem wątroby. Jednak wszyscy czekają aż nasze stany wątroby się pogorszą by nas leczyć, cóż za paradoks.

      Usuń
  16. Jestem po miesiącu terapii Interferon+Rybawiryna+telaprevir. Poziom wirusa we krwi- nieobecny! jest ciężko, bierze się 11 tabletek dziennie + raz na tydzień zastrzyk z interferonu. Skutki uboczne- jest ciężko ale nie tragicznie. Z moich obserwacji wynika że najgorzej jest po zastrzyku, który biorę w poniedziałek, a uderza we wtorek i środę, pod koniec tygodnia jest o wiele lepiej. Mdłości, i maksymalne zmęczenie, niechęć do jedzenia, czasem bóle głowy. Ale nic więcej i da się żyć. Także nie traćcie nadziei, jest ciężko nie ma co ukrywać ale naprawdę da się żyć a na chwilę obecną wirusa...nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze wróży ten minus po miesiącu, życzę powodzenia i wytrwałości :D

      Usuń
    2. Gratuluje i zycze duzo duzo sil!Moj nazeczony leczy sie od 3 miesiecy ta sama metoda,bardzo dobrze przechodzil kuracje,az do teraz.Podobnie nudnosci,bol glowy,brak apetytu,wysypka skorna.Czy mozesz polecic placowke,w ktorej sie leczysz?

      Usuń
    3. Jest to w Bydgoszczyi nie narzekam na szpital i opieke bo naprawde godna polecenia.

      Usuń
    4. ja od 5 dni ma taka terapie INT+RyB + Telaprevil i martwie sie czy mi sie uda zwalczyc, bo mma wysoka wiremie :( A jaka byla Twoja wyjsciowa wiremia?

      Usuń
    5. Ja mialam ponad 3miliony lecz po pol roku nadal mialam wirusa i niestety leczenie przedluzono do 72 tygodni.Wszystko zalezy od organizmu jak zwalczy wirusa lecz z tego co rozmawialam z ludzmi chorymi na hcv to po roku wirus powracal.Ja czekam za wynikami teraz i jestem ciekawa czy tak dlugie leczenie dalo cos.Bo moj maz juz po pol roku po leczeniu znow ma wirusa

      Usuń
    6. ja mialem 3 miliony 5 lat temu jak pierwszy raz podjalem leczenie INTF+RyB, niestety nie udalo sie wtedy zwalczyc. Teraz na starcie mam juz 12 milionow, wiec widac jak narasta wirus. Z taka wiremia bedzie ciezko sie wyleczyc, ale probuje :) Jagoda, Ty mialas leczenie 3ma lekami? INTF+RyB+Teraprevil? Czy INTF+RyB?

      Usuń
    7. Ja mialam leczenie tylko dwoma lekami INTF+RYB bo ten trzeci lek byl jeszcze w badaniach.A czemu dopiero po 5 latach masz drugie leczenie?I gdzie sie leczysz?

      Usuń
    8. po 5 latach, poniewaz leczenie INTF+RYB nie podzialaly wiec niebylo sensu leczyc drugi raz tymi samymi lekami bo nic by to nie dalo :( Teraz biore udzial w badaniu klinicznym w leczeniu z nowym lekiem podobnym do teraprevilu i tez jakos wydaje mi sie ze nic z tego nie bedzie :( Ale probowac trzeba :)

      Usuń
    9. Moim zdaniem zawsze warto,bo nieleczone moze miec bardzo drastyczne skutki niestety.A jak czujesz sie w trakcie tego leczenia?

      Usuń
    10. Czuje sie podobnie jak podczas pierwszego leczenia, czyli lamanie w kosciach, miesniach, bole glowy, oslabienie, ale to dopiero pierwszy zastrzyk byl wiec objawy beda sie jnne tez objawiac :(

      Usuń
    11. Jagoda - bardzo mądre stwierdzenie. Niestety większości się wydaje, że jeśli z powodu strachu przed biopsją i efektami ubocznymi zignorują problem to on zniknie. Nic z tego. Dlatego warto próbować. Ja mam b1, leczę się w UK. Po miesiącu pegasysa i rebetolu zmiany były mizerne, wiremia spadła ale bez sensacji. Dorzucili mi victrelis. No, muszę przyznać, że faktycznie robi sieczkę w organiźmie ale 4 tygodnie później wirusa już nie miałem a teraz 4 miesiąc i wyniki ciągle takie same: NOT DETECTED. Oczywiście ciągłe konsultacje, badanie krwi co tydzień ale wyraźnie widzę, że dopiero ten trzeci lek zrobić co trzeba. Utrata wagi jest normą ale jeść trzeba pomimo braku apetytu chociażby po to, żeby zminimalizować jej tempo. Przyznaję, że źle się po tym czułem ale jak mi dorzucili neupogen z powodu spadku granulocytów to się zaczęła jazda. Ale nie dam się. Kuracja jest skuteczna i ludziska, nie bójcie się i nastawiajcie pozytywnie. W szpitalu często widzę jak ludzie w kółko sami się nakręcają robiąc wszystko, wręcz do granic rozsądku, żeby przekonać się, że oni i tak będą nadal chorzy. Na takich to nawet szkoda marnować te prochy. Walczcie o inhibitory proteazy ale one są przeznaczone głównie dla genotypu b. Warto! I przestańcie się użalać. To tylko rok albo pół a może Wam oddać kolejne dwadzieścia. Powodzenia wszystkim życzę i wracajcie do zdrowia.

      Usuń
    12. zapomniałem dodać (do wypowiedzi z 19 października 2012 19:01) - na starcie leczenia miałem wiremię ok 9,8. Coś koło tego więc nie było mało.

      Usuń
  17. Witam wszystkich. Ja jestem miesiac wolna juz od leczenia ktore trwalo 72 tygodnie i przez ten czas przeszlam horror.Schudlam 10 kilo gdzie przed leczeniem wazylam 55 kg,,minus dycha to wiele nie bylo ze mnie.Musialam zrezygnowac z pracy poniewaz byly dni ze nie moglam wstac z lozka,wypadaly mi strasznie wlosy i musialam byc pod opieka psychiatry bo nie dawalam rady nie raz.Lecz zaraz po skonczeniu leczenia przeszlam ciezkie zapalenie oskrzeli,gdzie do dnia dzisiejszego lecze.Teraz czekam za wynikami ktore pokaza czy wirusa juz nie ma,lecz bardzo sie boje bo jezeli bedzie to co wtedy....Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam wszystkich serdecznie!Mam pytanie-ile kosztuje kuracja miesięczna interferonem?Czy to refundację NFZ?W którym szpitalu najlepiej sie leczyć.?Bo tak naprawdę nie wiem od czego mam zacząć..wykryto hcv

    OdpowiedzUsuń
  19. witam waz rodacy właśnie za czołem terapie w Norwegi.Fachowo opieka powiedziałem co mi dolega i dałem badania z polski bez biopsji ba takiej nie miałem ,zrobiono od nowa badania krwi i czekać do 3-miesiecy ,po 2-mie dali pismo z datą na wizytę u specjalisty!!! Niesamowite myślałem że jak w naszym kraju a,tu proszę krótka rozmowa i dają 3-leki .Nie piszcie ze musi być biopsji czy fibroscan nic takiego profilaktyka to tylko w naszym podłym kraju ,to tylko by zajebbb naszą kasę ,,NFZ

    OdpowiedzUsuń
  20. We wtorek jadę zrobic badanie na genotyp,nast do Wrocławia na Fibrosan... Fuck widzę ze przedemna długa droga!!!! Ale bedę walczyc,mam 9 miesiecznego Synka:)To jedyna moja motywacja.Cały czas jeszcze słyszę ..."dodatni"

    OdpowiedzUsuń
  21. ja mam genotyp 3a jestem po2 nie udanych terapiach i czekam ale to juz tylko czekanie na marskosc lub raka bo na wolowskiej w warszawie nie chca mniejuz leczyc i taka jest polska rzeczywistosc a ten pan sebastian co prowadzi bloga to wciska ludziom kit napisalam do niego i sie wiecej nie odezwal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem o kim i o czym mowa. Ja nie Sebastian i mam nadzieję ze nie uważacie ze wciskam komuś kity :P A Bożenę proszę o doprecyzowanie wypowiedzi na temat, bo to dla mnie jakieś kompletnie wyrwane z kontekstu.

      Usuń
  22. 2008 koniec terapii PEG+RYB GENOTYP 1 do dzisiaj spokój.

    Pozdrawiam Piotr

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam Bożena głowa do góry są zioła ostropest plamisty i kocanka mają niesamowite działanie na wątrobę no i askorbinianu sodu to jest witamina C podaje się jako wlew bez skutków ubocznych znajdziecie to w książce UKRYTE TERAPIE Jerzy Zięba polecam !

    OdpowiedzUsuń